wtorek, 6 sierpnia 2013

Las compras de junio y julio '13

¡HOLA!
     
Czyli zakupy czerwcowe i lipcowe '13.

Po ponad miesięcznej przerwie w blogowaniu, wracam do świata żywych. Tak długa przerwa nastąpiła z różnych powodów. Najważniejszym była moja przeprowadzka, a co za tym idzie zmiana operatora. Po ponad miesięcznym użeraniu się z dużą i rozreklamowaną wszędzie firmą stwierdziłam, że mam dosyć ciągłego dzwonienia i dopominania się. Skoro firma nie szanuje swoich klientów, to ja nie chcę być klientką takiej firmy, więc przeniosłam się do lokalnego operatora. Może i internet nie jest tak szybki, jakbym chciała, ale przynajmniej jest, a ja mogę wrócić do blogowania.
W ciągu ostatniego miesiąca dużo się u mnie zmieniło. Przede wszystkim miejsce zamieszkania. Znowu wróciłam do bycia słoikiem i muszę Wam powiedzieć, że jestem dużo szczęśliwsza żyjąc z dala od zgiełku stolicy, do której i tak będę codziennie dojeżdżać. Za bardzo kocham Warszawę, aby uciec gdzieś dalej. :)
Dzisiaj chcę pokazać Wam moje zakupy kosmetyczne z czerwca i lipca. W czerwcu były mocno ograniczone, ale w lipcu przyszła pora na uzupełnienie zapasów. Czerwiec obfitował w nowości a w lipcu postawiłam na sprawdzone produkty. Co dokładnie kupiłam możecie zobaczyć poniżej. :)


1. Kallos, Serical, Crema al latte, Mleczny krem do włosów - sama zastanawiam się, czemu zdecydowałam się na niego tak późno. W czerwcu stwierdziłam, że po prostu nie mogę dłużej czekać i muszę go przetestować. Ogromny litrowy słój kosztował mnie śmiesznie tanio, bo zaledwie 12zł. Pachnie przepięknie i genialnie wygładza włosy. Są po nim przyjemnie miękkie oraz dobrze się układają. Zdecydowanie kupię go ponownie.
2. Garnier, Ultra Doux, Sekrety Prowansji, Odżywka do włosów normalnych 'Olejek eteryczny z rozmarynu i liść oliwny' - kupiłam ją jako odskocznię od wersji Awokado&Karite, czego gorzko pożałowałam. Odżywka jest za słaba dla moich wymagających włosów. Wygładza je, ale absolutnie nie nawilża ani nie dociąża. Nie zabezpiecza też końcówek ani nie ułatwia rozczesywania. Nie wymaga nawet dłużej recenzji, bo po prostu nie kupię jej ponownie.
3. Bell, BIO2 Spa Nail Program, Utwardzacz do paznokci - kupiłam przez ciekawość i na szczęście się nie zawiodłam. Bardzo dobrze sprawdza się zarówno jako top coat, jak i jako odżywka. Paznokcie stają się mocne i mniej podatne na uszkodzenia. Świetnie je zabezpiecza i przedłuża trwałość lakieru. Na pewno zasłużył na dłuższą recenzję. Zdecydowanie kupię go ponownie.
4. Eveline, Slim Extreme 3D Spa! Superskoncentrowane serum antycellulit + przeciw nawrotom cellulitu - produkt wielokrotnie wychwalany, więc i ja postanowiłam go kupić, aby dokonać ostatnich szlifów przed wakacjami. W połączeniu z regularnym treningiem dał całkiem fajne efekty. Skóra stała się bardziej napięta i zdecydowanie bardziej jędrna, a cellulit przestał atakować moje uda i pośladki. Ciekawa jestem, czy sprawdzi się długofalowo. Za jakiś miesiąc dam znać, czy efekty są jeszcze lepsze. Nie wiem jeszcze, czy kupię je ponownie.
5. Rimmel, Szybkoschnący lakier do paznokci, nr 315 ready, aim paint! - idealna, klasyczna, matowa czerwień, która przepięknie prezentuje się na paznokciach. Lakier nie schnie tak szybko, jak można by się tego spodziewać, ale za to jest całkiem wytrzymały. Zdecydowanie kupię go ponownie.
6. Rossmann, Isana Med, Mleczko do ciała do wyjątkowo suchej i napiętej skóry z 10% urea - jeden z większych sprzymierzeńców suchej skóry. Bardzo dobrze nawilża i regeneruje nawet mocno przesuszoną skórę. Ma jednak pewne wady. Ciężko je rozsmarować i nie wchłania się do końca. Mam nadzieję, że sprawdzi się na dłuższą metę. Nie wiem jeszcze, czy kupię je ponownie.
7. Rossmann, Babydream, Szampon dla dzieci - dla tego szamponu mogłabym napisać odę pochwalną. Stał się moim niekwestionowanym ulubieńcem. Jego pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Zdecydowanie kupię go ponownie.
8. Garnier, Ultra Doux, Odżywka do włosów zniszczonych 'Awokado i masło karité' - ukochana odżywka, która sprawdza się w każdej sytuacji. Jest absolutnie niezastąpiona. Już przestałam liczyć zużyte opakowania, bo za każdym razem pokornie do niej wracam. Jej pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Na pewno kupię ją ponownie.
 

9. HiPP Babysanft, Oliwka pielęgnacyjna - uwielbiam oliwki dla dzieci, ponieważ nawilżają moje ciało o wiele lepiej niż nie jeden balsam czy masło. Co więcej, pozostawiają skórę błyszczącą i po prostu zdrowo wyglądającą. Z oliwką Hipp nie jest inaczej. Nie przetestowałam jej jeszcze na wszystkich polach, ale kiedy to zrobię na pewno dam Wam znać. Nie wiem jeszcze, czy kupię ją ponownie.
10. HiPP Babysanft, Krem pielęgnacyjny do twarzy i ciała - świetny krem o bardzo przyjemnym składzie. Całkiem nieźle nawilża, ale długo się wchłania. Stosuję go od zaledwie trzech tygodni, więc nie wyrobiłam sobie pełnej opinii. Nie wiem jeszcze, czy kupię go ponownie.
11.  Rossmann, Isana, Intensywny krem do rąk z mocznikiem - absolutnie najlepszy krem do rąk znowu wylądował w moim koszyku. Jest tak skuteczny, że zepchnął z piedestału czerwonego Garniera. Jego pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Zdecydowanie kupię go ponownie.
12. Eveline, Sun Care, Olejek pogłębiający i utrwalający opaleniznę - użyłam go zaledwie parę razy, ale prawdę powiedziawszy mam mieszane uczucia. Olejek nadaje skórze delikatny pomarańczowo-brązowy odcień i sprawia, że wygląda ona naprawdę ładnie. Nie jest to dla mnie efekt długotrwały, a trwający jedynie do następnego mycia. Chcę dać mu jeszcze szansę, bo lato się jeszcze nie skończyło. Nie wiem jeszcze, czy kupię ponownie.
13. Evelin, Sun Care, Chłodzący żel po opalaniu - nie należę do osób, które spalają się na czerwonego raka, gdy tylko wyjdą na słońce, ale coś chłodzącego warto mieć w swojej kosmetyczce. Przyznam się, że jeszcze nie miałam okazji do zastosowania tego żelu, więc nic nie mogę na jego temat jeszcze powiedzieć. Nie wiem jeszcze, czy kupię ponownie. 
14. Apis, Żurawinowa witalność, krem ujędrniający - naprawdę świetny krem o cudownym składzie. Idealnie współpracuje z moją cerą. Stanowi bardzo dobrą alternatywę na lato. Do stosowania zimą może okazać się za lekki. Jego pełną recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Zdecydowanie kupię go ponownie. 
15. Joanna, Naturia, Kawowy peeling antycellulitowy - całkiem niezły zdzierak o genialnie pobudzającym zapachu. Jak dla mnie mógłby mieć więcej drobinek, ale zawsze możemy go nieco wzbogacić dodając cukru, soli czy chcąc spotęgować doznania - kawy. Razem z serum i ćwiczeniami pomaga uporać mi się z męczącym cellulitem. Żałuję, że nie jest dostępny w większym opakowaniu. Niestety jego skład pozostawia wiele go życzenia. Mimo wszystko wolę bardziej naturalne produkty. Nie wiem jeszcze, czy kupię ponownie.
16. Rossmann, Isana, Żel do golenia skóry wrażliwej - bardzo dobry produkt w niskiej cenie. Kolejny raz rossmann nie zawiódł mnie swoimi kosmetykami. Na pewno będę go niego wracać. Nie podrażnia skóry i daje bardzo dobry poślizg dla maszynki. Jego skład nie jest najgorszy. Zawiera wyciąg z aloesu i witaminę E. Zdecydowanie kupię go ponownie.
 
 A jak wyglądają nowości w Waszych kosmetyczkach? :)

13 komentarzy:

  1. Sporo nowości :) Sama muszę kiedyś wreszcie wypróbować tego Kallosa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. koniecznie! ja też z początku nie wierzyłam w jego magię, ale okazał się być naprawdę świetnym produktem. :)

      Usuń
  2. Ale świetne zakupy! Widzę kilku moich ulubieńców - Kallosa, Odzywkę Garniera z masłem jarite oraz krem z Isany :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to również moi ulubieńcy, a kallos właśnie do nich dołączył. ;)

      Usuń
  3. Super zakupy, dużo fajnych kosmetyków widzę, nawet kilka swoich osobistych hitów :-)!

    Dobrze, że jesteś :-* Ja też korzystam z usług lokalnego operatora i nie żałuję podjętej decyzji, mój internet nie musi mieć 190659 tys megabitów :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, faktycznie udały mi się zakupy. :D

      mój też nie. najważniejsze jest to, że w ogóle jest i że lokalny operator okazał się uczciwy. :)

      Usuń
  4. Hej, chciałam się zapytać odnośnie cięcia Twoich włosów. Z tego co widać są mocno pocieniowane, czy mialaś kiedy może je ścięte na prosto? Ja mam falowane pod spodem i proste na wierzchu i zastanawiam się nad wystopniowaniem ich troche, by lepiej sie ukladały i kręciły również na wierzchu , ale boję się że mogę później tego żałować i znów chcieć wrócić do wyrównania wszystkich, a nie chcę by przez cieniowanie wyglądały jak suche strzępki na końcach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja zawsze cieniuję włosy, bo moje fale o wiele lepiej się tak układają. ścięte na prosto nie wyglądają dobrze, bo po prostu nie są proste i za wszelką cenę próbują to udowodnić. nie przejmuj się końcówkami - wystarczy bardziej o nie zadbać. ja zabezpieczam je jedynie jedwabiem z biovaxu i wszystko jest ok. :)

      Usuń
  5. cieszę się, że wróciłaś :)
    kallos latte - lubię, ale nie mogłabym kupić tego dużego opakowania
    za wolno bym je zużywała

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też się cieszę. stęskniłam się za blogosferą. :D
      są mniejsze? ja swojego kupiłam w hebe i tam były tylko takie. :)

      Usuń
  6. Swietna jest ta odzywka z awokado. Mialam przyjemność ją przetestować i na pewno znajdzie sie na półce kolo mojej wanny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, garnier a&k jest najlepszy. Już nawet nie liczę zużytych butelek. ;-)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń

Jestem ogromnie wdzięczna za Wasze komentarze. Czytam wszystkie. :)
Na wszelkie pytania staram się zawsze odpowiadać, a na blogi komentujących zaglądać.
Jeśli jesteś anonimowym użytkownikiem - podpisz się. Będzie nam łatwiej. :)
Komentarze obraźliwe, wulgarne, pisane wyłącznie w celu autoreklamy oraz szeroko pojęty spam - będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...