Czyli krem do ciała z oliwą z oliwek - Isana.
Kremy do ciała Isany definitywnie opanowały blogosferę. Nie ma się co dziwić. Kremy Isany są naprawdę genialne. Świetnie odżywiają i nawilżają skórę na długo. Mają dobre składy i są dostępne w naprawdę niskich cenach. Używałam już kakaowego kremu, który sprawdził się naprawdę genialnie. Jego recenzję możecie przeczytać TUTAJ. Z całą pewnością do niego wrócę, ale dzisiaj mam dla Was recenzję kolejnej perełki Isany, czyli kremu do ciała z oliwą z oliwek.
Obietnice producenta: Intensywna pielęgnacja suchej skóry z oliwą z oliwek i masłem shea. Witamina E i gliceryna zachowują właściwe nawilżenie skóry. pH przyjazne dla skóry, testowany dermatologicznie.
Skład: Aqua, Glycine Soja Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate
Citrate, Caprylic/Capric Triglyceride, Butyrospermum Parkii Butter,
Glyceryl Stearate, Ethylhexyl Stearate, Olea Europea Oil, Tocopheryl
Acetate, Carbomer, Parfum, Sodium Hydroxide, Phenoxyethanol,
Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Coumarin,
Geraniol, Butylphenyl, Methylpropional, Linalool, Citronellol, Hexyl
Cinnamal, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone.
Cena: 10zł / 500ml (a w promocji nawet za 7 zł)
Moja opinia: Krem został zapakowany w duży, plastikowy, solidnie wykonany słoik. Bez problemu możemy wydobyć z niego produkt do samego
końca. Odkręcanie nie stanowi problemu, nawet w przypadku nakremowanych
dłoni. Szata graficzna jest nawet w porządku.
Ogromną
zaletą tego produkt jest stosunek ceny do objętości. Od grudnia zużyłam mniej więcej połowę tego cuda. Jego konsystencja jest dosyć
gęsta, więc wystarczy niewielka ilość, aby rozprowadzić krem na całym
ciele. Szybko się wchłania, pozostawiając delikatny, ochronny film, ale nie brudzi ubrań. Ta warstwa nie lepi się, ale ja i tak wolę stosować go na noc.
Krem ma śnieżnobiały kolor. Pachnie raczej chemicznie, na pewno nie jest to zapach oliwy z oliwek. Jak dla mnie jest to zapach trawy, takiej świeżo skoszonej. Na szczęście szybko się ulatnia. Kakaowy krem pachniał tysiąc razy lepiej.
W tym kremie zakochałam się od pierwszego użycia. Cudownie pielęgnuje moją suchą skórę. Kosmetyk łatwo rozprowadza się na ciele. Dobrze nawilża i pozostawia skórę o wiele bardziej miękką. Nawilżanie jest długotrwałe, więc nie ma konieczności stosowania go codziennie. Mogę się pokusić nawet o stwierdzenie, że moją skórę nawilża lepiej niż jego kakaowy brat. Sprawia, że skóra jest o wiele przyjemniejsza w dotyku. Łagodzi podrażnienia i nie wywołuje alergii.
Jest to kosmetyk wielofunkcyjny. Nadaje się zarówno do pielęgnacji ciała, jak i do kremowania włosów (nawet teraz mam go na włosach :D). Wyraźnie nawilża włosy, nadaje im pięknego blasku. Są dociążone i cudownie miękkie. Kakaowy krem na moich włosach sprawdził się lepiej, ale ten też daje fajne efekty.
Po raz kolejny Rossmann daje nam genialny produkt w świetnej cenie. Jestem naprawdę zadowolona z efektów, jakie uzyskałam zarówno na swojej skórze, jak i włosach. Z całą pewnością do niego wrócę.
ostatnio chciałam wziąć ale jakoś się rozmyśliłam :)
OdpowiedzUsuńprzy następnej wizycie w Rossmannie koniecznie weź, naprawdę warto. :)
Usuńniestety gliceryna tak wysoko w składzie wysusza ale może nie być taki zły może trochę oleje złagodzą jej działanie nie wiem czy po dłuższym stosowaniu nie wysuszy pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmi na szczęście gliceryna nie przeszkadza. ten krem naprawdę świetnie nawilża moją skórę, która należy do tych bardzo suchych. nie nakładam go też codziennie, mniej więcej co 2-3 dni. za taką cenę naprawdę warto spróbować. ja szczerze polecam. :)
Usuńkiedy zużyję swoje mazidełka z przyjemnością przetestuję Isanę
OdpowiedzUsuńpolecam, naprawdę warto. :) obie wersje: kakaowa i oliwkowa są genialne. mam nadzieję, że żurawina też taka będzie. już czuję ten zapach. :D
UsuńUwielbiam produkty Rossmana:)
OdpowiedzUsuńPs. Obserwuję :) Jeśli i mnie chcesz troszkę poobserwować, zapraszam bardzo gorąco :)
może spróbuję ale wersję kakaową zresztą chyba ma lepszy skład najgorszy skład ma wersja nowa chyba granat od razu na początku gliceryna dopiero potem oleje
OdpowiedzUsuńto jest żurawina :) u mnie do ciała lepiej sprawdziła się oliwka, a do włosów kakao. zależy więc czego szukasz. :)
UsuńŻurawinke tez isana ma? No no no. Nie wiedziałam. Dawno nie interesowałam się maslami do ciała. Dzisiaj konsultantka przyniosła mi katalog Bielendy i przepadlam...maslo o zapachu arbuza,jagody,jabłka..:-D
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam recenzję na jakimś blogu, bodajże Orlicy. :)
Usuńjuż niedługo będzie można uświadczyć takich zapachów prosto z natury, jeszcze tylko kilka miesięcy. chociaż na masło o zapachu jagód bym się skusiła. :D