Czyli żel Facelle z Rossmanna jako szampon.
Włosomaniaczki słyną z niezwykłych metod dbania o włosy. Co jakiś czas w blogosferze pojawia się recenzja kolejnego produktu, który okazał się prawdziwym hitem. Tak też było z żelem do higieny intymnej od Facelle. Jedna recenzja poszła w świat i to wystarczyło, aby trafił do kosmetyczek wielu blogerek. Co takiego ma w sobie, że włosomaniaczki się nim zachwycają? Całkiem niezły skład, niska cena oraz kwaśne pH, które jest idealne dla skóry głowy. Do tego świetnie się pieni i jest bardzo delikatny.
Do mycia włosów tym żelem podchodziłam dwa razy. Pierwszy raz na początku włosomaniactwa, kiedy zabrałam go na wakacyjny wyjazd. Dlaczego się wtedy nie sprawdził? Moje włosy potrzebowały bardzo intensywnej pielęgnacji po odstawieniu silikonów, a ja na wyjazd zabrałam właśnie ten żel, masę i odżywkę Alterry. Naczytałam się, że włosy są po nim wyjątkowo miękkie, puszyste, lśniące i w ogóle cud, miód i orzeszki. Moje włosy wtedy zupełnie takie nie były, więc obwiniłam za to żel Facelle. Około miesiąca temu postanowiłam dać mu drugą szansę i nie zawiodłam się. :)
Obietnice producenta: Wyjątkowo delikatny płyn do higieny intymnej. Nie zawiera mydła.
Opracowany specjalnie do codziennego mycia i pielęgnacji strefy
intymnej, optymalnie dopasowany do jej pH. Płyn nadaje się również do delikatnego mycia całego ciała.
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene Glycol, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sorbitol, Urea, Propylene Glycol, Allantoin, C12-15 Alkyl Lactate, Parfum, Serine, Sodium Lactate, Butylene Glycol, Chamomilla Recutita Flower Extract, Persea Gratissima Fruit Extract, Ethoxydiglycol, Bisabolol, Potassium Sorbate
Cena: 5-6,5 zł / 300 ml
Moja opinia: Żel jest zapakowany w dużą, plastikową butelkę. Otwór, przez który wydobywa się produkt jest idealnej wielkości i dozuje odpowiednią ilość. Niestety pod światło nie da się zobaczyć, ile żelu jeszcze zostało, ale butelkę można postawić na klapce i wydobyć go do ostatniej kropli. Żel jest bardzo gęsty, nawet za gęsty (ja nie lubię jego konsystencji), więc wystarczy naprawdę malutka ilość, aby umyć całe włosy. Świetnie się pieni i jest bardzo wydajny.
Zapach jest bardzo delikatny i raczej neutralny. Nie pozostaje na włosach ani na ciele, bo używam go również do mycia całego ciała. Żel jest przeźroczysty.
Produkt jest bardzo delikatny. Ma świetny skład oparty na łagodnych środkach myjących. W składzie znajdziemy też kwas mlekowy, mocznik, alantoinę, ekstrakt z rumianku i awokado. Nadaje się do codziennego mycia włosów, ale koniecznie musimy nałożyć potem na włosy dobrą odżywkę lub maskę. W miarę zdrowym, zadbanym włosom krzywdy nie zrobi, ale zniszczone będą potrzebowały solidnego odżywienia.
Żel świetnie oczyszcza włosy, a przy tym jest bardzo delikatny dla skóry głowy. Nie wywołuje alergii i wręcz łagodzi podrażnienia. Bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem olei, nawet rycynowego, który ciężko zmyć. Włosy po jego użyciu są odbite od skóry głowy. Są lekkie i puszyste. Żel nie przyśpiesza przetłuszczania się włosów, ale też nie wydłuża specjalnie ich świeżości. Włosy standadowo myję co drugi dzień i tak jest również w przypadku Facelle. Podczas mycia żel bardzo plącze włosy i sprawia, że są tępe i takie dziwnie gumowate. Nie potrafię tego inaczej wyjaśnić. Jest to spory minus, który znacznie utrudnia mycie.
Mimo wszystko jest to naprawdę fajna alternatywa dla dziewczyn podróżujących, które potrzebują kosmetyków wielofunkcyjnych. Oprócz działania docelowego i włosowego, możemy umyć tym żelem ciało czy pędzle do makijażu. Ja polubiła go właśnie za wielofunkcyjność, niską cenę i delikatne mycie. Będę go zabierała na wszystkie wyjazdy. Zdecydowanie kupię go ponownie.
Znacie ten żel? Stosujecie niestandardowe produkty do mycia włosów czy wolicie tradycyjne szampony? :)
Mimo wszystko jest to naprawdę fajna alternatywa dla dziewczyn podróżujących, które potrzebują kosmetyków wielofunkcyjnych. Oprócz działania docelowego i włosowego, możemy umyć tym żelem ciało czy pędzle do makijażu. Ja polubiła go właśnie za wielofunkcyjność, niską cenę i delikatne mycie. Będę go zabierała na wszystkie wyjazdy. Zdecydowanie kupię go ponownie.
Znacie ten żel? Stosujecie niestandardowe produkty do mycia włosów czy wolicie tradycyjne szampony? :)
Mam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńjak każda włosomaniaczka. :D
Usuńfakt, to naprawdę świetny wielofunkcyjny kosmetyk. :)
Racja - włosomaniaczki mają przeróżne pomysły na pielęgnację, i dobrze :-P!! Również polubiłam się z Facelle.
OdpowiedzUsuńciekawa jestem, co będzie następnym włosowym hitem blogosfery. aż strach się bać na co wpadniemy tym razem. :D
UsuńMoje włosy to uwielbiają:))
OdpowiedzUsuńnie tylko Twoje, kochana. :)
UsuńNie miałam jeszcze spotkania z nim, ale kto wie może spróbuje, chociaż moje włosy jakoś nie lubię eksperymentów:)
OdpowiedzUsuńmoje o dziwo też nie, a i ja jestem dosyć sceptyczna jeśli chodzi o ekscentryczne nowości, ale spróbowałam i nie żałuję. :)
Usuńfacelle bardzo lubię ale do mycia włosów kompletnie się nie sprawdził piekła mnie strasznie po nim skóra głowy ale do mycia ciała jest bardzo dobry
OdpowiedzUsuńa normalnie używasz szamponów z sls? facelle ma całkiem łagodne detergenty myjące, ja zauważyłam nawet złagodzenie podrażnień. :)
Usuńja właśnie odwrotnie, podejrzewam że kwas mlekowy za to może odpowiadać, szamponów z slsami używam od czasu do czasu żeby oczyścić włosy nigdy mnie nie podrażniały myję głowę babydreamem fur mama
OdpowiedzUsuńwiadomo, że kwas to kwas, ale mlekowy jest raczej delikatny, chociaż wiadomo, że każda głowa reaguje na co innego. jak się u Ciebie sprawdza babydream fur mama? planuję jego zakup, jak tylko pozbędę się zapasów. :)
Usuń