Czyli balsam na łopianowym propolisie - Receptury Babuszki Agafii.
Dzisiaj mam dla Was recenzję niesamowitego balsamu na łopianowym propolisie
do włosów wypadających. To z całą pewnością jeden z najlepszych rosyjskich kosmetyków. Syberyjskie receptury po raz kolejny mnie nie zwiodły.
W dużej mierze to właśnie ten balsam przyczynił się do poprawy
kondycji moich włosów oraz znacznie zmniejszył ich wypadanie. :)
Obietnice
producenta: Propolis od najdawniejszych czasów był ceniony za swoje pożyteczne właściwości lecznicze. Do dzisiaj ludzie ratują się propolisem, leczą nim choroby. Propolis pomaga w przywróceniu życiowych sił organizmu i w podtrzymywaniu piękna i młodość. Syberyjska zielarka Agafia Jermakowa często stosowała propolis do przygotowania balsamów do włosów. Przy tworzeniu balsamu na łopianowym propolisie uzupełniono recepturę babci Agafii organicznym ekstraktem prawoślazu, olejkami eterycznymi kminku i szałwii, żeby jeszcze skuteczniej zahamować wypadanie włosów i działanie balsamu było bardziej odżywcze i lecznicze. Balsam na łopianowym propolisie hamuje wypadanie włosów, chroniąc je przed negatywnymi czynnikami, sprawiając, że stają się one gęste i zdrowe.
Skład: Aqua with infusions of:
Pinus Palustris Wood Tar, Beeswax, Pollen Extract, Lappa Seed Oil, Pollen
Extract, Mel, Althaea Officinalis Root Extract, Salvia Officinalis Oil, Carum
Carvi Oil, Salix Alba, Bud Tar, Propolis Extract Milk, Cetearyl Alcohol, Cetyl
Ether, Behentrimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Parfum,
Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid.
Cena: 18,5zł / 600ml
Moja opinia: Balsam został zapakowany w wielką, plastikową butelkę, której kolor jest zupełnie niepraktyczny. Nawet pod światło nie widać, ile kosmetyku jeszcze zostało. Nakrętka jest taka sama, jak w innych rosyjskich kosmetykach. Pozwala wydobyć optymalną ilość balsamu. Szata graficzna bardzo mi się podoba. Nawiązuje do naturalnych kosmetyków o tradycyjnych składach i rzeczywiście nie jest to tylko kuszenie klienta ładnym opakowaniem.
Konsystencja jest bardzo gęsta, balsam ma w sobie małe grudki. Nie spływa z włosów, a jego mała ilość pozwala na pokrycie zarówno włosów, jak i skóry głowy. Jest niesamowicie wydajny, a stosunek ceny do objętości jest bardzo korzystny. Zapach balsamu jest bardzo ładny, taki miodowo-wrzosowy. Co więcej utrzymuje się na włosach przez jakieś 4-5 godzin. Ma zielonkawy, taki zgniły kolor. Niezbyt ładny, ale cóż. Najważniejsze, że włosy nie są zielone. :P
Skład balsamu to z całą pewnością jego największy atut. Nie znajdziemy w nim SLS, parabenów ani silikonów. To naprawdę cudowny, naturalny kosmetyk. Nakładałam balsam zarówno na cała długość włosów, jak i na skórę głowy. Wydawało mi się, że kosmetyk, który ma pomóc w wypadaniu włosów powinien mieć czas, żeby zadziałać na skórze głowy. Najczęściej zakładałam foliowy czepek, owijałam głowę ręcznikiem i trzymałam przez ok. 20-25 minut. Działanie balsamu jest niesamowite. Naprawdę wyraźnie wzmacnia włosy oraz znacznie hamuje ich wypadanie. Intensywnie je nawilża i wygładza. Po jego użyciu są niesamowicie miękkie i lśniące. Świetnie się rozczesują. Nie obciąża ani nie przyśpiesza przetłuszczania się włosów. Nie podrażnia skóry głowy, a wręcz ją koi.
Jest to naprawdę genialny kosmetyk. Dzięki niemu, zdecydowałam się zakupić olej łopianowy do włosów, ale i ten balsam z całą pewnością kupię ponownie.
Używałyście kosmetyków z łopianem w składzie? Jakie są Wasze wrażenia? :)
Ja mam na cedrowym propolisie i bardzo go lubię. Jest straszne wydajny :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że te kosmetyki cieszą się dużą popularnością. podoba mi się powrót do natury:) nie mam nic do włosów z łopianem..
OdpowiedzUsuńnajwyższy czas to zmienić. :)
UsuńJa właśnie dostałam paczkę z Bioarp i mam już mój balsam na propolisie, ale ja mam wersję z propolisem brzozowym :) Miałam wcześniej balsam codzienny Babuszki Agafii (te w mniejszych butelkach) i jestem zachwycona, więc i po tym spodziewam się samych dobrych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z czepkiem, takiemu kosmetykowi warto pozwolić podziałać...Może i ja będę tak robić, np. raz w tygodniu, na pewno nie zaszkodzi :)
ja początkowo bałam się obciążenia, ale nic takiego się nie stało. włosy były za to niesamowicie odżywione. przetrzymanie go na włosach dało dużo lepsze efekty niż stosowanie na 2 minuty, jak zaleca producent. :)
Usuńmam i lubię :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować jeden z tych balsamów :)
OdpowiedzUsuńBędzie mój, już wpisany na listę :)
OdpowiedzUsuń