Czyli płyn micelarny - BeBeauty.
Płynów micelarnych zaczęłam używać stosunkowo niedawno. Pierwszym był powszechnie znany i lubiany płyn Biodermy, kupiony przeze mnie w sierpniu. Polubiliśmy się, bo dobrze spełniał swoje zadanie i kupowałabym go regularnie, gdyby nie jego wysoka cena. Micelowi od Bourjois zaś, nie mogę nic zarzucić. Zużyłam kilka butelek i na pewno nie raz do niego wrócę. Obecnie przeżywam romans z płynem od BeBeauty, który mógłby zostać moim ideałem, gdyby tylko nie znikał już ze sklepowych półek.
Z tego miejsca pozdrawiam serdecznie marketingowców, który po raz kolejny podjęli genialną decyzję o wycofaniu świetnego i dobrze sprzedającego się produktu. Gratulacje, świetna robota! :(
Obietnice producenta: Płyn micelarny delikatnie oczyszcza wrażliwą skórę twarzy oraz oczu z
makijażu, także wodoodpornego oraz zanieczyszczeń. Pełni funkcję
toniku, działa łagodząco i odświeżająco. Powraca komfort czystej skóry
bez pozostawienia uczucia ściągnięcia.
Skład: Aqua, Poloxamer, Disodium
Cocoamphodiacetate,
Propylene Glycol, Polysorbate 20 Panthenol, Peat Extract, Malva
Sylvestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone
Cena: 4,50 zł / 200 ml
Moja opinia: Opakowanie to przeźroczysta buteleczka zawierająca wszystkie potrzebne informacje na etykiecie. Zamknięcie jest bardzo wygodnie - takie jak w przypadku rosyjskich szamponów. Niestety otworek, przez który wydobywa się płyn jest zbyt duży i nie służy ekonomicznemu zużywaniu produktu. Jedna buteleczka wystarcza mi na ok. miesiąc. Gdyby otworek był mniejszy, wynik na pewno byłby znacznie lepszy.
Płyn jest przeźroczysty. Ma całkiem przyjemny, choć intensywny zapach. Dla mnie jest to taki typowy, bliżej nieokreślony chemiczny zapach. Płyn Bourjois pachnie bardzo podobnie.
Jedyną, chociaż mającą ogromny wpływ, wadą tego płynu jest jego skład. Największym złem jest obecność Disosium EDTA, którego bezwzględnie powinno się unikać w czasie ciąży i okresu karmienia! Nie podoba mi się również obecność aż trzech konserwantów. Bioderma ma o połowę krótszy i lepszy skład, no ale jest też o wiele droższa.
Świetnie spełnia swoją rolę, czyli po prostu dokładnie i szybko zmywa makijaż. Mi wystarczają jedynie dwa waciki, aby pozbyć się nawet mocniejszego makijażu. Z całą pewnością może być stosowany jako samodzielny produkt do oczyszczania. Płyn jest bardzo łagodny i delikatny dla naszej cery. Nie wywołał żadnej alergii czy podrażnienia. Nie szczypie w oczy. Nie powoduje wyprysków, a po jego użyciu cera jest na dłużej zmatowiona. Nie wysusza skóry, ale powoduje uczucie lekkiego ściągnięcia. Delikatnie pieni się na skórze i pozostawia ją nieco lepką, ale mi osobiście to nie przeszkadza.
Mimo kiepskiego składu i wydajności produktu, zdecydowałabym się na niego ponownie. Robi to, co powinien robić porządny micel - dobrze zmywa makijaż, a przy tym jest łagodny dla cery. Plusem na pewno jest fakt, że producentem jest nasza polska Topła. Przemawia również za nim niska cena, więc póki jeszcze można go spotkać na półkach, warto pakować do koszyków. Ja póki co mam jeszcze dwie i pół butelki zapasu, ale jeśli będę miała możliwość, na pewno kupię ponownie.
Używałyście tego płynu micelarnego? Zrobiłyście zapasy? :)
Tego nie mialam , ale mam żel micelarny z biedronki i jest super :)
OdpowiedzUsuńtaki niebieski? czaiłam się na niego ostatnio, ale go nie wzięłam. żele przeważnie wysuszają moją cerę. :(
Usuńlubię i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńja również i bardzo żałuję, że go wycofują. :(
Usuńmoże jednak go nie wycofają?
Usuńpodobno to bajka ale ja już się pogubiłam
któraś z blogerek kontaktowała się z menadżerami i podobno to prawda. ja sama nie widzę go już na półce w swojej biedronce. ;( musimy przestać zachwalać masowo produkty, bo kolejny blogowy hit trafia pod odstrzał. :(
UsuńMi niestety już nie udało się spróbować tego płynu. Z tego co wiem produkowała go Topła, która ma w swojej ofercie bodajże dwa micele, więc może skład któregoś z nich jest taki sam albo bardzo zbliżony? Prawdopodobne, że dlatego właśnie zniknął on z półek, być może Tołpa tym tanim produktem robiła samej sobie za dużą konkurencję i zdecydowała się przestać produkować go dla Biedronki?
OdpowiedzUsuńcałkiem możliwe, bo składy są bardzo podobne, a micel z Topły należy do tych nieco droższych. mimo wszystko szkoda tak fajnego produktu w tak korzystnej cenie. :(
Usuń