Crema para los manos resecos - Garnier

¡HOLA!

Czyli krem do rąk wysuszonych - Garnier.

Od kremu do rąk wymagam bardzo dużo. Jest to kosmetyk, który zawsze mam ze sobą w torebce i używam go bardzo często. Mam suche dłonie, które w czasie sezonu jesienno-zimowego bardzo często są podrażnione, czerwone i popękane na kostkach. Kiedy temperatury spadają poniżej 10 st. C, nie ruszam się z domu bez rękawiczek. W tym okresie wybieram treściwe, dobrze odżywiające kosmetyki o przyjaznym składzie. W związku z czym nie wiem dlaczego zielony krem do rąk od Garniera trafił do mojego koszyka. Pamiętam, że bardzo się śpieszyłam, a nie było mojego ulubionego czerwonego kremu Garniera, więc postanowiłam dać szansę temu, podobno odżywczemu kremowi. Krakałam we wrześniu, że nie poradzi sobie zimą i niestety miałam rację. 

Obietnice producenta: Krem do rąk Nawilżająca Pielęgnacja 7 dni wzbogacony został, po raz pierwszy w Garnierze, o składnik L-BIFIDUS, inspirowany probiotykami znajdującymi się w jogurtach naturalnych. L-BIFIDUS wzmacnia naturalną barierę ochroną skóry, chroniąc ją przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, takimi jak twarda woda, ogrzewanie, powodującymi nadmierne wysuszanie skóry. Lekka, szybko wchłaniająca się formuła została wzbogacona o ekstrakt z masła shea, aby zregenerować i odżywić Twoją skórę.

Skład: Aqua/Water, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil, Glycerin, Elaeis Guineensis Oil/Palm Oil, Cetearyl Alcohol, Peg-100 Stearate, Glyceryl Stearate, Dimethicone, Phenoxyethanol, Butyrospermum Parkii Butter/Shea Butter, Carbomer, Olea Europaea Oil/Olive Fruit Oil, Methylparaben, Xanthan Gum, Zinc Gluconate, Sodium Hydroxide, Bifida Ferment Lysate, Linalool, Limonene, Benzyl Alcohol, Citronellol, Parfum/Fragrance (F.I.L. B40322/1) (18.02.2012)

Cena: ok. 7zł / 75ml

Moja opinia: Krem został zapakowany w bardzo miękką, plastikową tubkę, Odnoszę wrażenie, że nie jest to trwały materiał i w torebce może zostać przebita przed np. klucze. Mi na szczęście nic takiego się nie stało, ale nieco się tego obawiałam. Tubkę możemy spokojnie postawić na nakrętce i wydobyć z niej krem do ostatniej kropli. Niestety postawiony na nakrętce, potem się wylewa. Szata graficzna produktu jest całkiem ładna. Bez problemu znajdziemy wszystkie potrzebne informacje.

Krem ma okropnie lejącą się konsystencję, co skutkuje na szybszym zużyciem. Z tubki bardzo często wydobywa się za dużo kosmetyku, z którym nie mamy potem co zrobić. Gdyby jeszcze tak szybko się wchłaniał, jak obiecuje producent. Według mnie krem wchłania się bardzo wolno. Długo po jego użyciu dłonie są jakby lepkie i nic nie można nimi robić.

Ma ładny, neutralny zapach, który pozostaje na dłoniach przez jakiś czas. Krem jest śnieżnobiały, nietłusty, lekki i nie brudzi ubrań. Skład kosmetyku jest średni, ale nie najgorszy.

Krem stosowałam zarówno w ciągu dnia, jak i na noc pod bawełniane rękawiczki. Nocne aplikacje całkiem dobrze nawilżały skórę dłoni. Budziłam się z naprawdę dużo gładszymi, odżywionymi dłońmi. Niestety wystarczyło, że wyszłam na dwór i dłonie znów były suche, czerwone, a nawet czasami piekącę. Kremowanie w ciągu dnia przynosiło tylko chwilową ulgę. Po umyciu dłoni całe 'odżywienie' znika. Zupełnie tak, jakbyśmy nic nie robiły. Zostawia na dłoniach lepką, woskową warstwę, która mi osobiście nieco przeszkadza. 

Wszystkie jego dobroczynne-pielęgnacyjne właściwości są chwilowe i pozorne. Latem dawał sobie radę, teraz zupełnie nie pomaga moim dłoniom. Może osobom, które nie mają tak przesuszonych dłoni będzie dobrze służył. Ja osobiście bardzo się zawiodłam. Jeśli producent pisze, że krem jest 'odżywczy', to niech on przynajmniej będzie 'nawilżający'. Ten nie jest nawet taki. Niestety nie kupię go ponownie.

Jakie są Wasze ulubione kremy do rąk? Lubicie kremy Garniera? :)