¡HOLA!
Czyli DoItYourself - odżywka do włosów.
W poniedziałkowy poranek dostałam swoja pierwszą paczkę z ZSK. Od razu postanowiłam zrobić sobie dwufazową odżywkę do włosów, którą miałam w planach już od jakiegoś czasu. Zaczęło się od promocji, na którą natrafiłam w Superpharmie. Kupiłam litrowy sok z aloesu za 9,99 zł. Nie byłam pewna co mogę zrobić z taką ilością, więc postanowiłam zużyć ją do odżywek, płukanek i oczywiście zgodnie z pierwotnym użyciem - do picia.
Zarówno stosowany od wewnątrz, jak i od zewnątrz ma niesamowite działanie. Aloes to prawdziwa studnia bez dna dobroczynnych składników. Przede wszystkim wzmacnia nasz organizm. Działa przeciwzapalnie, przeciwgrzybicznie, antybakteryjnie. Zwiera witaminy A, C, F, B12, kwas foliowy oraz pierwiastki,
które mają zbawienny wpływ na skórę, czyli sód, potas, wapń, magnez,
mangan, miedź, chrom, fosfor, german, cynk i żelazo.
Aloes łagodzi stany zapalne i przyśpiesza gojenie się ran. Niesamowicie nawilża skórę. Widziałam na własne oczy jak niesamowicie wpływa na poparzenia słoneczne. Jest również naturalnym filtrem przeciwsłonecznym o SPF 20. Stosowany na włosy jest świetnym nawilżaczem. Dlatego to właśnie sok z aloesu stanowi bazę mojej mgiełki. Co prawda nie jest to ekologiczny, stuprocentowy sok z aloesu, gdyż zawiera 0,3% konserwantów. W stosunku do tej całej chemii, która codziennie pakujemy na włosy i wlewamy do środka, tak mała ilość jest po prostu śmieszna. :)
50ml hydrolatu (ja wybrałam lawendowy-bułgarski)
20ml wody wysokozmineralizowanej
3ml D-pantenolu
4ml keratyny
4ml kwasu hialuronowego
5ml olejku (użyłam olejku Alterry 'migdały i papaja')
2ml kompleksu witamin all-in-one
20 kropli FEOG
Wszystkie składniki wlać do naczynka, wymieszać szklaną bagietką. Na końcu dodać wybrany olejek i FEOG. Przenieść dużą strzykawką do buteleczki z atomizerem (ja użyłam wyparzonej buteleczki od mgiełki Gliss Kur). Gotowa odżywka ma płynną, lekko żółtą postać. Przed każdym użyciem buteleczkę energicznie wstrząsnąć, aby obie fazy się połączyły.
Głównym zadaniem tej odżywki jest wzmocnić włosy, nadać im ładny połysk. Mgiełka sprawia, że włosy są mięciutkie i łatwo się rozczesują. Spryskuję nią głównie końcówki, gdyż w nadmiarze może obciążyć nasze włosy. Lepiej spryskać nim włosy częściej, ale w mniejszych ilościach.
Następnym razem zamiast hydrolatu spróbuję dodać wody różanej. Woda różana dobrze nawilża włosy i na pewno poprawi zapach naszej odżywki. :) Muszę tylko wreszcie ją dorwać w sklepie z ekologiczną żywnością. Poluję na nią już od miesiąca. Znacie jakiś sklep w Warszawie bądź zaufany sklep internetowy, gdzie mogę ją dostać? :)
Składniki, 190ml:
100ml soku z aloesu50ml hydrolatu (ja wybrałam lawendowy-bułgarski)
20ml wody wysokozmineralizowanej
3ml D-pantenolu
4ml keratyny
4ml kwasu hialuronowego
5ml olejku (użyłam olejku Alterry 'migdały i papaja')
2ml kompleksu witamin all-in-one
20 kropli FEOG
Wszystkie składniki wlać do naczynka, wymieszać szklaną bagietką. Na końcu dodać wybrany olejek i FEOG. Przenieść dużą strzykawką do buteleczki z atomizerem (ja użyłam wyparzonej buteleczki od mgiełki Gliss Kur). Gotowa odżywka ma płynną, lekko żółtą postać. Przed każdym użyciem buteleczkę energicznie wstrząsnąć, aby obie fazy się połączyły.
Głównym zadaniem tej odżywki jest wzmocnić włosy, nadać im ładny połysk. Mgiełka sprawia, że włosy są mięciutkie i łatwo się rozczesują. Spryskuję nią głównie końcówki, gdyż w nadmiarze może obciążyć nasze włosy. Lepiej spryskać nim włosy częściej, ale w mniejszych ilościach.
Następnym razem zamiast hydrolatu spróbuję dodać wody różanej. Woda różana dobrze nawilża włosy i na pewno poprawi zapach naszej odżywki. :) Muszę tylko wreszcie ją dorwać w sklepie z ekologiczną żywnością. Poluję na nią już od miesiąca. Znacie jakiś sklep w Warszawie bądź zaufany sklep internetowy, gdzie mogę ją dostać? :)
zgadzam się,że aloes to cudo;D
OdpowiedzUsuńWykonuję podobną mgiełkę, niestety nie mam konserwantu i robię mniejsze ilości :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że to odżywka bez spłukiwania?