piątek, 20 lipca 2012

Champú de granada y áloe - Alterra


¡HOLA!

Czyli szampon z granatem i aloesem Alterra. 
Dzisiaj recenzja szamponu, którego używałam przez ostatnie półtora miesiąca. Niestety ta krótka znajomość nie przerodzi się w dłuższy związek. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę nieźle. 

Obietnice producenta: Każde włosy zasługują na indywidualną pielęgnację. Do produkcji szamponu nawilżającego Alterra zastosowaliśmy specjalnie dobrane składniki najwyższej jakości: wartościowa kompozycja pielęgnacyjna z wyciągami z aloesu, granatu i kwiatów akacji pielęgnuje włosy, nawilża je i dostarcza włosom zniszczonym nowej energii.
 
Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Sodium Coco Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Lauroyl Sarcosine, Punica Granatum Extract*, Aloe Barbadensis Extract*, Acacia Farnesiana Extract, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Alcohol*, Parfum**, Linalool**, Limonene**, Geraniol**, Citronellol**, Citral**.
* surowce pochodzące z uprawy kontrolowanej biologicznie.
** naturalne olejki eteryczne.

Cena: 7-9zł / 200ml



Moja opinia: Szampon zamknięty jest w prostej, plastikowej buteleczce. Przez biały, gruby plastik nawet pod światło ciężko jest zobaczyć, ile produktu nam zostało. Na opakowaniu jest informacja o szamponie w języku polskim, ale u mnie papierowa nalepka nie przetrwała próby czasu. Opakowanie zamyka się na zatrzask, na którym stabilnie stoi, co pozwala nam zużyć produkt w całości. Dziurka, przez którą wylewa się szampon mogłaby być nieco mniejsza, ale po jakimś czasie można się przyzwyczaić. Szampon jest przeźroczysty i dosyć gęsty. Niestety pieni się gorzej od swojego brata z papają i bambusem, ale nie jest źle. Zapach nie przypadł mi do gustu - jest okropnie chemiczny. Akurat w jego przypadku cieszę się, że zapach nie pozostaje na włosach. Szampon mnie nie podrażnił, ani nie uczulił, a jestem wrażliwcem. Nie spowodował większego przetłuszczania włosów, ale nie "dostarczył im nowej energii". Włosy były po nim płaskie, bez objętości. Szampon miał nawilżać włosy, ale w moim przypadku tylko jeszcze bardziej je wysuszył. Niestety czasem nie radził sobie ze zmyciem olei, chociaż może to moja wina. 
Nie wymagam od szamponów cudów. Wiem, że szampon to nie odżywka i jest na głowie tylko chwilę, ale powinien porządnie myć i radzić sobie ze zmywaniem olei. Nie może uczulać, ani podrażniać. Stosowanie umiliłby ładny zapach. No cóż, nie polubiliśmy się. I niestety nie kupię go ponownie. 

Niedługo wyjeżdżam na upragnione wakacje, więc szukam czegoś uniwersalnego do mycia włosów. Zastanawiam się pomiędzy znanym już włosomaniczkom płynem Facelle Sensitive a balsamie do kąpieli Babydream fur Mama. Co mi polecacie? :)


5 komentarzy:

  1. Miałam wersję do skóry wrażliwej z Alterry i też się nie polubiliśmy...

    OdpowiedzUsuń
  2. ja lubię pantene pro-v ten zielony, odbudowa włosa.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawa jestem jak ta alterra sprawdziłaby się na moich włosach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja polecam Dove - jak dla mnie się sprawdza.
    Tego nie miałam nigdy.
    Pozdrawiam, z chęcią obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  5. To mój ulubiony szampon hehe :P
    Ma tam jakieś swoje wady, np wydajność, ale to co robi z włosami to aahh :)

    OdpowiedzUsuń

Jestem ogromnie wdzięczna za Wasze komentarze. Czytam wszystkie. :)
Na wszelkie pytania staram się zawsze odpowiadać, a na blogi komentujących zaglądać.
Jeśli jesteś anonimowym użytkownikiem - podpisz się. Będzie nam łatwiej. :)
Komentarze obraźliwe, wulgarne, pisane wyłącznie w celu autoreklamy oraz szeroko pojęty spam - będą usuwane.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...