¡HOLA!
Czyli zapiekanka z bakłażanem.
Na dzisiejszą kolację miał być makaron fusilli ze szpinakiem i grillowanym camembertem, jednakże przeglądając lodówkę natknęłam się na bakłażana i paprykę. Miał być szpinak, wyszedł bakłażan. Na szczęście zarówno ja, jak i domownicy przyzwyczaili się, że kobieta zmienną jest. :)
Bakłażan poza walorami smakowymi jest niezwykle wartościowy. Zawiera dużą ilość potasu, fosforu, żelaza i wapnia oraz witaminę A, C i witaminy z grupy B. Jest nisko kaloryczny, a ponad to bogaty w błonnik, którego zawiera dwa razy więcej niż wychwalane powszechnie jabłka. Wspomaga trawienie tłustych mięs, na czym szczególnie zależy Nam kobietom. Bakłażan przez niektórych uznawany jest za afrodyzjak. :D
Składniki, 5-6 porcji:
300g makaronu fusilli
1 duży bakłażan
250g pomidorów z puszki (tych pokrojonych)
1 mała cebula
3 ząbki czosnku
1 mozzarella
1 duża czerwona papryka
2 łyżki oliwy z oliwek
150g przecieru pomidorowego
ser tarty do posypania
1 łyżeczka oregano
sól, pieprz
Bakłażana umyć i pokroić w większą kostkę. Piekarnik nagrzać do 200 st C. Ugotować makaron al dente (w przypadku fusilli to ok. 8 minut) Na dużej patelni rozgrzać oliwę z oliwek. Cebulę posiekać w kosteczkę i zeszklić na małym ogniu (ok. 5 minut). Dodać czosnek przeciśnięty przez praskę. Paprykę umyć, usunąć gniazdo nasienne i pokroić w kosteczkę. Po minucie wrzucić na patelnię i smażyć przez ok. 3-4 minuty (papryka jest jedynym warzywem, które wraz ze wzrostem temperatury nie traci cennej witaminy C). Dodać bakłażana i smażyć przez kolejne 3-4 minuty. Po tym czasie dodać 3/4 puszki pomidorów, a następnie doprawić solą i pieprzem. Wymieszać i zdjąć z ognia. Makaron odcedzić, zalać zimną wodą i z powrotem wrzucić do garnka. Dodać przecier pomidorowy i resztę pomidorów z puszki. Z połowy makaronu przygotować pierwszą warstwę zapiekanki. Mozzarellę pokroić w kostkę i połową przykryć makaron. Dodać połowę farszu, po czym powtórzyć warstwy. Wierzch posypać serem. Piec przez ok. 40 minut. Jeśli lubimy gdy ser jest lekko zrumieniony, ostatnie 10 minut zapiekamy bez przykrycia.
¡Que aproveche!
Ostatnio rzadko kiedy przygotowuję zapiekankę. Mam nadzieję, że się przełamię i zrobię tak pyszną jak Twoja
OdpowiedzUsuńBesitos ;*
oo pychota!!
OdpowiedzUsuńpysznie wygląda :)**]
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;*